Teoria Twojego i mojego umysłu

Jeszcze do całkiem niedawna nie wiedziałam, że jest coś takiego jak teoria umysłu. Zdarzało mi się natknąć na ten termin, ale wtedy myślałam, że teoria umysłu musi oznaczać teorię, czyli naukowe wyjaśnienie tego, jak umysł pracuje. Podobnie jak teoria ewolucji oznacza teorię (naukowe wyjaśnienie) tego, jak działa ewolucja.

Okazuje się jednak, że teoria umysłu to coś innego. Jest to zdolność poznawcza, czyli zdolność umysłu do przypisywania sobie i innym stanów umysłowych i świadomości, że to, co myśli ktoś inny, może być różne od tego, co myślę ja. Innymi słowy mam teorię własnego umysłu i teorię na przykład Twojego umysłu, czytelniczko lub czytelniku. Wiem na przykład, że tekst, który teraz piszę będzie kolejnym tekstem na moim blogu. Wiem też, że Ty o tym nie wiesz i dowiesz się dopiero, kiedy tekst zostanie opublikowany. Zatem wiem, że ja jestem w jednym miejscu i mam w związku z tym moją perspektywę i że ty jesteś w innym miejscu i masz inną perspektywę. Nasze perspektywy mogą być częściowo rozbieżne (ja wiem o tym tekście, a ty nie) i częściowo zbieżne (ja i ty spodziewamy się, że na tym blogu pojawią się w przyszłości kolejne teksty).

Wydawałoby się, że teorię umysłu posiadają wszyscy ludzie, przynajmniej od pewnego wieku. Okazuje się jednak, że na przykład osoby autystyczne wykazują problemy z teorią umysłu, w związku z czym mają trudności z rozumieniem zamiarów, przekonań i pragnień innych osób.

Teoria umysłu przydaje się ludziom w kontaktach społecznych, zarówno w celach pozytywnych jak i samolubnych. Przyjęcie cudzej perspektywy może pomóc nam kogoś zrozumieć, ale też może ułatwić nam okłamanie (również w dobrym celu, np. by nie zranić) czy oszukanie kogoś. Usterki w teorii umysłu utrudniają co prawda oszukiwanie (co jest pewnie plusem), ale są też przeszkodą w udanym życiu społecznym.

W książce „Na tropie zwierzęcego umysłu”, którą już tu na blogu recenzowałam, dr Maciej Trojan rozważa pytanie, czy przynajmniej niektóre zwierzęta (pozaludzkie) mają teorię umysłu. Wydawałoby się, że powinniśmy się czegoś takiego spodziewać w jakimś zakresie przynajmniej w odniesieniu do zwierząt, u których relacje z innymi zwierzętami mają jakieś znaczenie. W jaki sposób to się sprawdza?

Maciej Trojan przywołuje trzy składowe (jest ich więcej) teorii umysłu. Śledzenie cudzego spojrzenia, czyli zdolność zauważenia, gdzie kieruje się czyjś wzrok i co ten ktoś widzi. Atrybucja wiedzy, czyli zdolność domyślenia się, co ktoś inny wie na przykład na podstawie tego, co widzi albo co widział, a czego nie widział. I wreszcie zdolność oszukiwania, które jest możliwe między innymi wtedy, gdy potrafimy śledzić cudze spojrzenie i domyślać się, co ktoś wie, a czego nie wie i jak to wykorzystać.

Podam tu dwa przykłady zachowania, które prawdopodobnie wynika z jakiejś formy teorii umysłu.

Byrne i Whiten (1991) stworzyli na bazie obserwacji terenowych katalog dowodów intencjonalnego oszustwa. Zaobserwowali 250 zachowań tego typu u szympansów. Na przykład samica chowa się przed dominującym samcem i powstrzymując się od typowych okrzyków towarzyszących kopulacji, spółkuje z samcem podporządkowanym. Odwraca się uwagę dominanta, udając agresję w stosunku do niego, gdy inny samiec kopuluje z jedną z jego samic, a następnie samce zamieniają się rolami.

 

Związek oszukiwania z kierowaniem lub nie spojrzenia w konkretne miejsce jest przedmiotem licznych badań z udziałem psów. Gdy psu zabroni się dostępu do nagrody, to będzie on czekał na dogodną okoliczność. Jeśli tylko eksperymentator odwróci wzrok od miejsca, w którym leży pokarm lub coś przykuje jego uwagę albo pojawi się bariera uniemożliwiająca człowiekowi obserwację miejsca z nagrodą, pies ją podejmie. Co najważniejsze, psy będą się zachowywały podobnie, gdy eksperymentator lub opiekun zabraniający dostępu do nagrody pozostanie w tej samej pozycji, a jedynie zamknie oczy (Brauer, Call i Tomasello, 2004; Call, Brauer, Kaminski i Tomasello, 2003). W takich sytuacjach psy nie starają się wpływać na zachowanie opiekunów, lecz są wnikliwymi obserwatorami, czekającymi na właściwy moment, w celu przejęcia zakazanej nagrody. Trudno jednak stwierdzić, jakie procesy decyzyjne zachodzą wtedy w umyśle psa.

No właśnie, pewności nie ma, ale jedzenia lepiej dobrze pilnować!

Podsumowując, Trojan pisze, że na podstawie dostępnych badań wydaje się, że naczelne człowiekowate dysponują teorią umysłu. Trudno jednak określić, w jakim zakresie i stopniu dotyczy to innych gatunków. Równocześnie, choć u ludzi rozwinięcie się języka w znacznym stopniu udoskonala teorię umysłu, Dr Trojan stwierdza, że coraz więcej badaczy uznaje teorię umysłu za zdolność niezależną od języka.

Teoria umysłu z pewnością pomaga w życiu i najpewniej nie tylko ludziom.

Czytaj dalej: